W świętach chyba najbardziej lubię przygotowania.
Wczoraj wyprodukowałam mazurka :-)
Oczekiwanie pełne emocji to jednak domena dzieci:
Brat: A jaki zajączek przyjdzie, żółty czy pomarańczowy?
Martyna: Nie wiem, sam zobaczysz... - zastanawiam się skąd
taka gama kolorystyczna.
B: A czy zajączek robi siusiu?
M: Tak, na pewno robi siusiu.
B: A gdzie robi siusiu?
M: W lesie.
B: W jakim?
M: W zielonym.
B: W jakim zielonym?
M: W ciemnozielonym.
(…)
Zabawa z trzylatkiem w pytania i odpowiedzi może trwać w
nieskończoność.
Brat: Aaale ja kocham moją Martynię! A czy zajączek nie może
przyjść trochę szybciej?
Zajączek przyszedł po bożemu - w niedzielę:
Martyna: Jak Ci się podobał zajączek?
Brat: Taki śmieszny był! Czekoladowy.
Korzystając z okazji, obchodzącym święta jak i tym, którzy
ich nie obchodzą, życzę dużo uśmiechu, radości i dziecięcej ciekawości świata!
Nie dajcie się zwieść pogodzie i własnym humorom. Oderwijcie się od ekranów
komputerów, tabletów, smartfonów i miło spędzajcie czas z bliskimi. Odpoczywajcie, wiosna
przyjdzie niebawem! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz