poniedziałek, 13 lipca 2015

Odcienie lata #1: Wiejsko, sielsko i anielsko


Wraz z rozpoczęciem okresu wakacyjno-urlopowego postanowiłam rozpocząć nowy cykl: „Odcienie lata”. Mój pamiętnik z wakacji oscylować będzie wokół tematyki slow life. Fascynacje urokiem regionu, sposoby na udany wypoczynek, barwne fotografie i wiele innych atrakcji – to wszystko dla Was. Mam nadzieję, że się spodoba, serdecznie zapraszam do lektury!


Wielkomiejski zgiełk, nieustanny hałas, nieubłaganie zbliżające się terminy, kumulujący się stres. Życie w dużym mieście jest niezwykle interesujące, bo obfituje w różnorodne atrakcje, jednak równocześnie wymienić by można wiele negatywnych aspektów życia w permanentnym pędzie. Wakacje to czas, by znaleźć chwilę na relaks dla ciała i ducha – w parku, lesie, nad jeziorem, czy na wsi. Brzmi nudno? Ciężko tak niczego nie robić, prawda? Z dostępem do Internetu też bywa różnie… Mimo wszystko warto – sprawdziłam to na własnej skórze, ulegając pięknu przyrody polskiej wsi.


1. Kefir, maślanka i zsiadłe mleko to grupa napojów, które szczególnie kojarzą się z latem, jak i wsią. Sposób ich powstawania, jak i sam smak, są na tyle specyficzne, że ludzi podzielić można na dwie kategorie: tych, którzy są smakoszami i tych, którzy ich definitywnie unikają. Tego typu napoje mleczarskie stanowią naturalne probiotyki, które są idealne dla prawidłowego funkcjonowania naszej flory bakteryjnej, a poza tym mają działanie rakotwórcze! Dla osób, które odżegnują się od zdrowych napojów ze sfermentowanego mleka, istnieje dobre rozwiązanie, żeby się przełamać. Zmiksowane blenderem owoce dodadzą zupełnie innego smaku. Taki schłodzony koktajl z truskawkami, malinami, jagodami lub bananami jest zdrowy, pożywny i nie daje pustych kalorii - polecam jako osoba z „grupy unikającej”. Ponadto produkty te mogą mieć również pozytywne działanie zewnętrzne – doskonale sprawdzają się przy łagodzeniu oparzeń powstałych w wyniku zbyt intensywnych, letnich kąpieli słonecznych. 




2. Pozostając przy temacie owoców, jedzenie „prosto z krzaka” to wspaniała rozrywka na wsi. Niczym niepryskane drzewa i krzewy owocowe obfitują w dorodne okazy, choć może nie tak idealne i piękne jak te pryskane w sklepie, które aż się świecą od uprzednio zastosowanych środków chemicznych. Żółta, kwaskowa papierówka nadaje się na pyszny kompot, czerwona porzeczka do ciasta z biszkoptem i galaretką, a z truskawek można zrobić słodki dżem. Czereśnie, wiśnie, gruszki, agrest – cud natury i samo zdrowie. Jakież są urodziwe, kiedy kwitną wiosną i wypuszczają pąki, z których później wykluwają się fotogeniczne kwiaty!




3. Żeby nie pozostać gołosłowną, oto biszkopt z galaretką i truskawkami! Galaretka jest dobra dla naszych stawów, truskawki to same witaminy, a krem można zrobić na bazie jogurtu naturalnego, dzięki czemu ciasto nie będzie zbyt kaloryczne. Dobrze wypieczony, puszysty i żółty biszkopt to zasługa przesianej mąki oraz odpowiednich jajek. Tak jest, mieszczuchy! Kury z chowu ekologicznego, czy wolnowybiegowego dają inny „produkt”, niż te upchnięte w ciasnych klatkach. Niby oczywiste, a jednak na zakupach w supermarkecie nie zawsze sprawdzamy oznaczenia na opakowaniach.






4. „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!” – już sam Jan Kochanowski zachwycał się urokami lipy, bo o niej mowa. To drzewo niezwykłe, długowieczne. Kwiaty pachną i są miododajne. Miód lipowy – oczywiście ten swojski, bez dodawania ogromnych ilości cukru przy obróbce – ma jasną barwę, wspaniały smak, a do tego właściwości lecznicze. Łyżeczka miodu do gorącej herbaty w mroźne, zimowe wieczory, to sposób na przeziębienie lub na poprawę odporności. Kanapka z tym słodkim produktem pracy pszczół to prawdziwe niebo w gębie. Wracając do samej lipy, to właśnie temu drzewu zawdzięcza nazwę bieżący miesiąc – w lipcu kwitną kwiaty lipy. 






5. Jeżeli mówimy o miodzie, to nie sposób nie powiedzieć słowa o pszczołach. Podejście do pasieki to nie lada wyzwanie, gdy cierpisz na entomofobię (lęk przed owadami), a wycieczka kończy się słowami „wkurzyły się, teraz to już musimy wiać!”. Ule są bardzo fotogeniczne, jednak jeszcze bardziej zachwycająca jest praca pszczół, które dzielą się obowiązkami i mają swój biologiczny rytm. Borykamy się obecnie z globalnym problemem masowego wymierania pszczół, który związany jest z coraz częstszym stosowaniem pestycydów przy uprawie roślin. Adopcja pszczół organizowana przez Greenpeace Polska może się wydać z pozoru nieco śmieszna, jednak gra jest warta świeczki, bo tej grupie owadów przypisuje się ogromną rolę w kształtowaniu ekosystemu. Policz, ile uli znajduje się na zdjęciu. Obecnie tylko jeden jest czynny.




6. Teraz pora na większych przedstawicieli świata fauny. Uwaga, złe psy! Jednym z nich jest wdzięczny „pieseł”, a właściwie „piesełka” ze zdjęcia. Kochane psisko domaga się głaskania po brzuchu, łapiąc zębami za nadgarstki potencjalnego, ludzkiego przyjaciela. Piszczy, gdy z niecierpliwością oczekuje drapania za uszami. Ten miły, wielki zwierz mógłby przewrócić człowieka na ziemię i zrobi to naprawdę, jeżeli nie jesteś s w ó j.





 
7. W mitologii greckiej Cerbera można było przekupić grą na lirze. „Złe psy” raczej nie wykazywały reakcji na wybrzmiewające dźwięki instrumentu ze zdjęcia. To pieriepiełoczka, rosyjski antyk. Brzmienie określiłabym jako psychodeliczną pseudoharfę, która nie stroi właściwie ze względu na swój wiek, ale ma to swój urok. Pieriepiełoczka to także inna nazwa rosyjskiego święta „Maslenica”, które sięga czasów pogańskich. Instrument ma w sobie pociągającą ludowość, która szczególnie w epoce romantyzmu wiązała się z nieskrępowaną twórczością.




8. Kłosy zboża to kwintesencja tego, co wiejskie. Zboże to symbol urodzaju, obfitości, dobrobytu, a ziarna oznaczają płodność i dar życia. Kiedy kończą się żniwa, robi się smutno ze względu na pojawiającą się myśl, że już niebawem kres wakacji. Mieniące się łany kojarzą się z pełnią słonecznego lata. Wyjątkowo piękne są maki i chabry poprzetykane między złocistymi kłosami. Może nie są to kwiaty wyjątkowo wyrafinowane, jednak ich prostota chwyta za serce. Piękny wianek, czy nawet pojedynczy kwiatek wetknięty za ucho, doda powabu każdej dziewczynie, a minibukiecik będzie na pewno miłym prezentem od romantycznego adoratora tej naturalnej urody. 



 

9. Wiejska droga to piękny element krajobrazu. Dwie malowniczo wytarte wstęgi prowadzą zwykle do jakiegoś ciekawego miejsca. Co kryje się za zakrętem, a co znajduje się w pobliskim wąwozie? Czy na końcu ścieżki jest jakieś źródełko, pachnąca polana, małe jeziorko, czy może stary, szumiący las? Spacer o zachodzie słońca to fantastyczny pomysł na relaks po upalnym dniu. Ruch i świeże powietrze to gwarancja dobrego snu. Hałas, stres i spaliny to doskonały sposób na bezsenność. Wybór zawsze należy do Ciebie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz